i tym samym charakterem. O tożsamości ręki nie można wątpić, nikt też w tej mierze nie miał wątpliwości, tak samo jak żadna z osób otrzymujących weksle nie miała wątpliwości co do tego, że Meciszewskiemu służyło prawo podpisywania firmy.
Jeżeli zatem może być mowa o fałszu, to jedynie co do podpisów Winiarskiego i Pełczyńskiego i jedynie w tym punkcie zachodzi przestępstwo. Zanim przystąpię do rozpatrzenia istoty przestępstwa, wypada mi obalić oskarżenie, jakie może bez złego zamiaru, ale niesłusznie, cisnął w oczy Meciszewskiemu świadek Winiarski. Zarzuca on oskarżonemu, że przy wymianie weksli z prawdziwem żyrem Winiarskiego na nowe, tenże nie niszczył blankietów z prawdziwym podpisem, lecz przeciwnie, niszczył blankiety ze sfałszowanym podpisem, prawdziwe zaś pozostawały w obiegu i Winiarski zmuszony je był pokrywać już po zaaresztowaniu Meciszewskiego. Oskarżenia tego Winiarski niczem nie poparł, twierdził tylko, że weksli z rzeczywistem żyrem znalazło się czternaście, gdy on dał tylko podpisy na czterech, przyczem jednak przyznał, że ani rachunku, ani kontroli, co do udzielanych poręczeń nie prowadził. Gołosłowne to oskarżenie daje się skutecznie odeprzeć, dzięki tej okoliczności, że świadek Groer dołączył do aktu sprawy owe weksle z podpisami Winiarskiego. Okazało się, że weksle były pisane na blankietach ze stemplem rządowym czerwonym 1882 r., to jest na blankietach, które na skutek ukazu o podniesieniu opłaty stemplowej, dopiero w dniu 1 (13) lipca 1882 roku znajdowały się w sprzedaży w kasach i izbach skarbowych. Rzeczone weksle zatem mogły być wydane po pierwszym (trzynastym) lipca 1882 r. i noszą w istocie późniejsze daty, nie mogły zaś pochodzić z wymiany wekslowej, dokonanej przed r. 1882, lub w ciągu pierwszej połowy tego roku. Wobec tego oskarżenie upada, jako zgoła nieprawdopodobne.
Przechodząc teraz do kwestyi fałszowanych podpisów Winiarskiego i Pełczyńskiego, należy zwrócić uwagę na
Strona:PL Adolf Suligowski - Z Ciężkich Lat.djvu/175
Ta strona została uwierzytelniona.