spostrzegamy tam zastrzeżenie, mocą którego dłużnik zobowiązał się spłacać dług po rb. 5 dziennie zaraz od dnia następnego, pomimo odmiennego terminu, wskazanego na wekslu, co zapewniało wierzycielowi, jak wskazałem wyżej, znakomitą korzyść. Wreszcie następują podpisy: Stefan Meciszewski, oraz Wanda z Zagrabińskich Meciszewska. Ten ostatni najwidoczniej sfałszowany i napisany tą samą ręką, co i pierwszy, bez żadnej zmiany charakteru.
W całej sprawie jest to jedyny sfałszowany podpis żony Meciszewskiego, który zresztą nie dał powodu do oskarżenia przeciwko Meciszewskiemu, ponieważ dokument samodzielnego znaczenia nie posiadał.
Otrzymując ten dokument, Nordwind nie mógł mieć żadnej wątpliwości co do tego, kto ten ostatni podpis położył. Widocznie dogadzało mu posiadanie w ręku sfałszowanego podpisu, skoro dokument przyjął. Dla pewnej kategoryi wierzycieli, sfałszowany podpis nie przynosi szczególnej troski, bo daje on im w rękę środek nacisku, pod groźbą którego dłużnik obawia się wytoczenia mu powództwa przed sądy. Jest to najlepsze zabezpieczenie należności. Okazało się to i w tym wypadku, Nordwind się nie omylił. Pomimo złego stanu interesów Meciszewskiego, Nordwind, jak to sam przed sądem przyznał, swoje raty po rb. 5 i po rb. 4 dziennie jaknajakuratniej aż do dnia zaaresztowania Meciszewskiego odbierał.
Rozpatrzone dopiero co w swoich szczegółach stosunki rzucają, jak mniemam, niemało światła na tę zawiłą sprawę. Jeżeli pożyczki oparte na wekslach z prawdziwymi podpisami, wymagały tak znacznych ofiar, to jakież procenta pobierać musiano przy dyskoncie weksli, na których podpisy żyrantów były sfałszowane? Wśród tłumu powiadają, że podpis sfałszowany tańszy jest od prawdziwego. W istocie, ten, kto dyskontuje dokument z takim podpisem, posiada mniej odporności wobec wierzyciela. Przy takim dyskoncie niema granic dla procentów. Na miesiąc 10%, nie licząc
Strona:PL Adolf Suligowski - Z Ciężkich Lat.djvu/180
Ta strona została uwierzytelniona.