Strona:PL Adolf Suligowski - Z Ciężkich Lat.djvu/189

Ta strona została uwierzytelniona.

ale okazało się, że go niema, że od 4 dni wyjechał wraz z żoną i dziećmi do Cesarstwa i niewiadomo, gdzie się w tej chwili znajduje.
Tego tylko było potrzeba — podmówił, uciekł i ukrył się. Oto i gotowe oskarżenie. Że zaś zamach był przypisywany prześladowaniu ze strony socyalno-rewolucyjnej partyi, bo już w październiku 1883 r. usiłowano raz zabić tegoż Siremskiego, ale bez skutku, przeto uczyniono zaraz drugi wniosek, że Tomaszewski jest czynnym członkiem partyi, ba! nawet wykonawcą jej wyroków. W tym kierunku szło śledztwo i do tego dociągano wszelkie okoliczności.
Tymczasem, całe to oskarżenie opierało się na błędzie. Tomaszewski nigdy nie uciekał, ani się ukrywał, jak to zresztą zostało przed sądem jak najściślej udowodnione. W roku 1882 pracował on w Zgierzu, w fabryce Borsta, gdzie według słów zarządzającego fabryką, świadka Bommego, zarabiał 5 do 6 rb. na tydzień, pod obowiązkiem utrzymania przy warsztacie swoim chłopca, co kosztowało 1 rb. 50 kop. lub coś około tego, czyli zarabiał tygodniowo 3½ do 4½ rb.
Ale Tomaszewski miał żonę i dwoje, a potem troje dzieci, życie było trudne i trzeba było dążyć do wyszukania lepszego miejsca. W początkach roku 1883 udało mu się umieścić się w innej fabryce zgierskiej, u Sztyra. Tutaj warunki okazały się korzystniejszymi, zarobki Tomaszewskiego dochodziły, jak widać to z objaśnień jego żony, do 6 i 7 rb. tygodniowo. Pracował tam przez rok cały i niema co dowodzić, że pracował uczciwie.
Już konkurencya z cudzoziemskim elementem (w całej fabryce Sztyra było dwóch tylko robotników miejscowego pochodzenia), wymagała szczególnej gorliwości, ażeby nie stracić miejsca, które zabezpieczało lepsze niż gdzieindziej zarobkowanie, a wydane przez Sztyra świadectwo (z dnia 10/22 marca r. 1884) usuwa wszelkie w tej mierze wątpliwości. Na nieszczęście w tym czasie nadszedł powszechnie znany kryzys ekonomiczny, który dotychczas trwa w kraju;