najgłębszy może komentator Demolombe, nie dopuszczając zgoła przeciwnego dowodzenia. (T. V str. 113 i nast.). Wreszcie Syrey w swojej juryspondencyi przy art. 1035, po przytoczeniu licznych wyroków kasacyjnych i zgodnych z nimi autorów, podaje taką tezę: «Odwołanie testamentu przez akt prywatny, napisany, datowany i podpisany własnoręcznie, a tem samem posiadający formę testamentu olograficznego jest ważne i niema potrzeby, aby ono zawierało inną wyraźną dyspozycyę woli testatora». Wykładnia ta, jako wynikająca z natury rzeczy i z ducha prawa, nie może ulegać zaprzeczeniu. Napróżno powódka powołuje się na Marcadé'go, Acollas i Laurent. Pomijając to, że Marcadé i Acollas nie zajmują w nauce wybitniejszego stanowiska, wywody ich dalekie są od tej stanowczości, jaką pragnie im przypisać obrońca powódki. A Laurent, również nie podtrzymuje tezy przeciwniczki. Widzimy tam wątpliwość podnoszoną na podstawie literalnej, gramatycznej interpretacyi przepisu art. 1035, ale z interpretacyi logicznej, opartej na uwzględnieniu istoty instytucyi testamentowej i na zestawieniu przepisów wynika to, co powyżej przytoczone zostało.
Słusznie też sąd okręgowy, powołując się na naukę i praktykę francuską, uznał pismo z d. 25 maja 1894 r. za odwołanie poprzedniego testamentu, o ile on dotyczył zapisu dla hr. Grabowskiej.
Nie ufała wiele swoim wywodom powódka, bo przegrawszy sprawę w pierwszej instancyi, uciekła się do obrony zgoła odmiennej. Oto, po wejściu sprawy do izby sądowej, zarzuciła ona za pośrednictwem swego obrońcy fałsz z powodu pisma z d. 25 maja 1894 r. w drodze nieprzyznania pisma i podpisu zmarłego.
Była to przykra niespodzianka dla sukcesorów krwi, których szlachetne zachowanie się w ciągu lat kilkunastu wobec kaprysnej woli ich wuja widnieje na każdym kroku. Rzucono wątpliwość co do prawdziwości dokumentu, który tenże wuj w ich ręce złożył.
Strona:PL Adolf Suligowski - Z Ciężkich Lat.djvu/237
Ta strona została uwierzytelniona.