ale na skutek braku nowych dyspozycyj w tem odwołaniu twierdzi, że z chwilą upadku zapisu Grabowskiej odżył zapis pierwotny z r. 1884 na rzecz Jana i Zdzisława Zagórskich, gdy zaś Zdzisław umarł, przeto w myśl przepisów o przyroście przy łącznym dla różnych osób zapisie, wszystko przechodzi do niego wyłącznie. Kiedy po śmierci testatora zgłosili się do hypoteki sukcesorowie krwi z żądaniem przepisania na nich dóbr w guberni lubelskiej i kapitałów, Grabowska zaś z żądaniem przepisania na jej korzyść, to we wniosku przeciwnym Jan Zagórski na zasadzie testamentu z r. 1884 domagał się wtedy przepisania rzeczonych dóbr i kapitałów dla niego w połowie, nie roszcząc wcale pretensyi do przyrostu; nie przeszkadza mu to jednak do wystąpienia obecnie podług przysłowia: l'appetit vient en mangeant, o wydanie zapisu w całości.
Obok tego szczególnego apetytu, mamy tutaj do czynienia z formalną teoryą zmartwychpowstania. Wedle poglądu Jana Zagórskiego, uchylony przez nowy testament zapis odzyskuje napowrót moc, jeżeli nowy testament uległ odwołaniu. Nie potrzeba na to żadnego nowego objawu woli, żadnych nowych rozporządzeń ze strony zmarłego, ot po prostu upadł zapis nowy, zatem dawniejszy nabiera życia i z grobu powstaje.
Ale gdzież jest przepis prawa, któryby tę siłę zmartwychpowstania staremu zapisowi nadawał?
Z rozporządzeń art. 1037 i 1038 kod. Nap. widzieliśmy już, że to, co raz uległo odwołaniu milczącemu, uważane jest przez prawo za upadłe stanowczo i nie powraca do życia, chociażby rozporządzenie nowe lub sprzedaż, które sprowadziły zmianę, uległy zniesieniu. Zdawałoby się, że tem bardziej nie może być mowy o zmartwychpowstaniu zapisu, który upadł przez wyraźne oświadczenie ze strony testatora, jak to miało miejsce właśnie z zapisem dla Zagórskich z r. 1884.
Podstawę do przeciwnego poglądu znalazł Jan Zagórski w art. 1036 kod. Nap. Przepis ten, ustalając faktyczne
Strona:PL Adolf Suligowski - Z Ciężkich Lat.djvu/239
Ta strona została uwierzytelniona.