Strona:PL Adolf Suligowski - Z Ciężkich Lat.djvu/43

Ta strona została uwierzytelniona.
Z okazyi opuszczenia zakładu przez pierwszą seryę uczniów

z warsztatów rzemieślniczych towarzystwa

w grudniu 1898 roku.



Obok dorocznego święta patronatu, który pod wezwaniem Królowej Niebios, Niepokalanej Dziewicy Maryi w tych murach się rozwija, przypadła na dzień dzisiejszy jeszcze inna niemniej miła uroczystość, a mianowicie uroczystość wyzwolin pierwszego szeregu uczniów z warsztatów rzemieślniczych warszawskiego towarzystwa dobroczynności.
Do tych naszych wychowańców, którym los pozwolił być pierwszymi przy wejściu do zakładu i pierwszymi przy wyjściu z niego, pragnę zwrócić się w tej chwili.
Niezadługo wypadnie wam opuścić te mury i wyjść w świat szeroki i rozległy, na drogę mozołów, trudów i życiowych doświadczeń. Losy wasze, jak i losy wszystkich ludzi są w ręku Boga. Przewidzieć je naprzód i z góry określić nie jest w ludzkiej mocy, ale jedno jest pewne, doświadczeniem wieków i pokoleń stwierdzone, że trzeba żyć wedle Boskich przykazań, że trzeba żyć zgodnie z wolą Bożą.
Pracą a prawdą, z wytrwałością i energią, z cierpliwością i godnością idźcie przez życie. Bądźcie religijni i trzymajcie się swojej religii, bądźcie prawi i godni swego społeczeństwa, kochajcie co dobre i piękne, a czyny wasze, a życie wasze znajdzie prędzej lub później uznanie i należytą zapłatę. Pomagaj sam sobie, a Bóg ci dopomoże, powiada stara maxyma. Pamiętajcie o tej prawdzie i stosujcie się do niej!