Strona:PL Adolf Suligowski - Z Ciężkich Lat.djvu/86

Ta strona została uwierzytelniona.
Z powodu zgonu Józefa Karpińskiego.
Dn. 18 stycznia 1901.


Tydzień temu zgasł człowiek niepospolitej prawości, niepospolitej pracy, a głębokiej prostoty i dziewiczej skromności.
Wytrawny prawnik nikomu wiedzy swojej nie narzucał, i jej nie uwydatniał; wytrwały pracownik, pracy swojej ani cenić, ani tem mniej chełpić się nią nie umiał.
Szedł przez życie, stając z dobrej woli zawsze na szarym końcu, chociaż może o wiele wyższe należało mu się miejsce. Cierpiał, był na wygnaniu, przechodził różne zawody, aż wkońcu zamknął się w dwóch pokoikach i kuchence w oficynie, i tam na łożu sprawiedliwego zamknął powieki bez skargi, bez utyskiwania, bez bólu!
Chociaż biedny, w głębokiem poczuciu potrzeby służenia społeczeństwu w miarę sił, z benedyktyńską cierpliwością prowadził dla swoich i w swoim języku wydawnictwo jurysprudencyi cywilnej, nic na tem nie zyskując, okrom serdecznego uściśnienia dłoni ze strony jednych, ale też i nie bez krytyki ze strony innych.
Komuby się chciało w tych czasach żywych pragnień i pożądań, bez nagrody, dla idei chodzić przez lat 25 w jarzmie ciągłego wertowania materyałów sądowych i żmudnego wyłuskiwania myśli wyjaśniających ducha prawa?
Jeżeli w trudnem naszem położeniu jesteśmy jeszcze