Strona:PL Adolf Suligowski - Z Ciężkich Lat.djvu/91

Ta strona została uwierzytelniona.

zionemu już do Petersburga zesłańcowi pozwolono powrócić do kraju.
Na tem jednak nie skończyły się jego zawody. Już po upadku powstania skazany został ponownie na zesłanie w głąb Rosyi, gdzie też przez trzy lata na nowem wygnaniu pozostawał.
Po tej trzeciej karze powrócił do adwokatury i już do śmierci, pracując w cichości, w jej rzędach pozostawał.
I patrzeć musiał, jak gmach autonomii krajowej zaczął się rysować, jak go stopniowo rozbierano, niszczono i całkiem zniweczono.
Jeżeli dla młodszych, co weszli w życie już w zmienionych warunkach, to wydziedziczenie i dalsze wydziedziczanie trudne było do zniesienia, to czegóż doznawać musiał człowiek, który żył i działał w epoce tej autonomii, który w młodości gotów był walczyć o więcej.
Niemniej ciekawą kartkę przedstawia jego życie domowe.
Wykolejony i złamany w zaraniu swojej karyery życiowej, nie mógł on marzyć o szczęściu rodzinnem. Ze smutkiem i boleścią w sercu poszedł na Syberyę. W tem sercu tlała iskra uczucia dla kobiety, lecz marzenie to było niepodobne do ziszczenia. Kobietą ową była Anna z Lewickich pierwszego ślubu Domaszewska.
Domaszewska należała do entuzyastek i była nieco zbliżoną do tego ogniska, w którem królowała niezapomniana autorka Gabryela-Narcyza Żmichowska. Koło tego ogniska obracały się między innemi takie kobiety, jak Seweryna z Zochowskich, pierwszego ślubu Pruszakowa, drugiego Duchińska, dzisiaj wdowa po znanym historyku, Ludwika Górecka, córka znakomitego Lindego, Julia Baranowska i inne. Czerpiąc stamtąd siłę, Domaszewska, w której sercu męczeństwo Krajewskiego znalazło głębsze odbicie, zdobyła się na krok heroiczny. Kiedy Krajewskiemu wyznaczono wolne mieszkanie w Kiachcie, niewiasta ta sama, bez niczyjej opieki, puściła się na bryczkach i kibitkach do Syberyi. W owym cza-