wydziału hipotecznego ziemskiego w Warszawie. Niezależnie od tego pisywał rozprawy prawne, które drukował w Gazecie Sądowej.
Na każdem stanowisku wyciskał piętno nieposzlakowanej prawości i niezłomności charakteru obok mrówczej pracy.
W hipotece warszawskiej stworzył wzorowy ład i porządek. Prowadził kancelaryę hipoteczną ręką silną i energiczną, a bezgranicznie bezinteresowną i czystą. Otoczenie się dziwiło, gdy nie pozwolił przekroczyć o grosz taksy z r. 1819, zgoła nieodpowiedniej i anachronicznej, ale niezłomny człowiek nie zachwiał się i ani na jotę z wytkniętej drogi nie zboczył. Był to urzędnik w całem znaczeniu tego wyrazu dzielny, a przytem skromny nad wszelką miarę, prawdziwy sługa społeczeństwa, dla dobra którego stanowisko piastował. A kiedy po kilkunastoletniem kierownictwie hipoteką zaproponowano mu nieodpowiedniego do potrzeb biura kandydata na pomocnika, wziął dymisyę, nie chcąc odstąpić na krok od zasad i godzić się z tem, co szkodę dla ukochanej przez niego hipoteki przynieść mogło.
Zbliżeni do hipoteki w uczczeniu cnoty i charakteru złożyli mu w upominku księgę wieczystą pamięci, która swą nazwą przypominała księgi, z któremi nieboszczyk tyle miał do czynienia, a we wnętrzu mieściła podobizny oddanych mu wielbicieli i przyjaciół.
Z owoców wieloletniej pracy pozostała mu niewielka posesya przy ulicy Oboźnej. W niej zamknięty, wśród najskromniejszych warunków, ostatnie lata przepędził i żywota dokonał.
W osobie jego schodzi do grobu szczery druh i współtowarzysz ciężkich chwil życia zmarłego przed czterema laty Henryka Krajewskiego, z którym go nietylko wspólność losów, ale i podobieństwo charakteru łączyło. W osobie jego schodzi do grobu serdeczny przyjaciel ś. p. Józefa Karpińskiego, znanego wśród prawnictwa zbieracza orzeczeń sądowych.
Strona:PL Adolf Suligowski - Z Ciężkich Lat.djvu/98
Ta strona została uwierzytelniona.