Strona:PL Agaton Giller-Opisanie zabajkalskiej krainy w Syberyi t. 1 040.jpeg

Ta strona została przepisana.

Roku 1857 Zabajkalcy posiadali następujące fundusze:

Kapitał z wojskowych dochodów brzęczącą
monetą............
19298 r. 53/4 k.
kapitał z wojskowych dochodów biletami ban-
kowemi............
25152 r. 8k.
kapitał prowiancki (prodowolstwiennyj)..
29818 r.353/4 k.
fundusz wojskowej rusko-mongolskiej szkoły
8124 r.681/2 k.
fundusz przeznaczony na budowę sztabów
pieszych kozaków........
2525 r.103/4 k.
kapitał rezerwowy (wspomagatielnyj)...
24788 r.29k.
fundusz lazaretów.........
7446 r.10k.
dochód z kar sądowych.......
95 r.993/4 k.
Razem. 117,347 r.991/2 k.

    zwalczyć ich nie mogą jak wygnańcy polityczni duchowem życiem, wiarą w przyszłość i mocnemi przekonaniami, nakazujacemi zawsze i we wszystkiem opierać się okrutnym i podstępnym prawom, dążącym do wynarodowienia.
    Są jednak i pomiędzy nimi ludzie, a nawet jest ich dużo, którzy niechcą się tu zenić dla tego, żeby dzieci nie mieć innej wiary. Niektórzy napisali list do naczelnika sztabu, w którym mówią, iż rząd chybia celu posyłając ich tutaj na zaludnienie, oni nie przyczynią się bowiem do rozmnożenia ludności nie mając żon Polek, a z Rosyankami dla istniejącego prawa żenić się nie będą. Władza ich ten ważny dokument i wrażenie jakie mógłby zrobić zadusiła; nie puściła go dalej i zostawiła bez odpowiedzi i rezultatu.
    Polska o wszystkich swoich synach, o ich losie, o każdem nowem rozproszeniu i prześladowaniu wiedzieć powinna. Z tych drobnych i licznych faktów ułoży się historya naszej niewoli i naszego wyjarzmienia się. Aleksander II. wszedłszy pozornie na drogę zupełnie różną od tej, jaką szedł Mikołaj, wyrzekł się niby prześladowania i Neronowego uciemiężania naszego narodu. Łagodnością, mówią, chciał nas pozyskać — a jednak widzimy, iż jego władza jest ciężką, ze i teraz nas krzywdzą i teraz wynaradawiają i teraz prześladują. Zapisuję ten fakt jako dowód, iż od najłagodniejszego i najbardziej ludzkiego obcego rządu, niczego oprócz małego ulżenia, podobnego do wypoczynku na dziedzińcu więzienia, spodziewać się nie możemy.
    Polacy, nowo tutaj jako kozacy osiedleni, są ludzie ciemni, bez wykształcenia, co nie dobrze rekomenduje naszych księży i panów w kraju, których obowiązkiem Jest oświecenie ludu, oświecenie wszechstronne, a najbardziej w sprawie narodowej. Chociaż są oni ciemni, instynktu przecież narodowego nie stracili — wielu pomiędzy nimi (jak w ogóle pomiędzy wszystkiemi w Moskwie żołnierzami z Polski) choruje na «nostchalgią», chorobę, która powstaje z tęsknoty do rodzinnego kąta; jakoż z tęsknotą wspominają ziemię polską, z ciekawością słuchają wiadomości o niej i wiedzę, że jesteśmy w obcej niewoli, i pragną wolności.