Strona:PL Agaton Giller-Opisanie zabajkalskiej krainy w Syberyi t. 1 059.jpeg

Ta strona została skorygowana.

W Czycie jest urzędnik Moskal rodem z Irkucka, noszący piękne nazwisko Chodkiewicz; zdaje się, że jest to potomek jakiegoś konfederata.
W wojsku kozackiem prócz doktorów, są następni oficerowie Polacy: jenerał Sołłohub, Sokołowski, dowódzcy brygad;[1] Wincenty Suchodolski; Władysław Despot-Zenowicz; Władysław Akcyz; Cyryl i Demostenes Krzyżanowscy; Michał Bujwid i prócz tych Mikołaj Jachimowicz, Domański, Cholewiński, Chełmicki.
W batalionach liniowych 13., 14., 15. i 16. służą następni oficerowie Polacy: Walenty Kołakowski, wzięty jako rekrut do wojska a w 1846. r. pomimo woli przetranslokowany w stopniu oficera do Syberyi; Wiktor Salmanowicz; Czaplejewski; Ciechanowicz; Szarf; Jan Strzemeski i inni. Opinia publiczna z wyjątkiem kilku powiada o nich, że są ludzie rzetelni, że łapowego i wziątek nie biorą, a z tego powodu trudniej jest z nimi robić interesa niż z Moskalami, którzy chociaż na urzędach bywają formalistami, przecież dla pieniędzy łatwo łamią formy i prawo. W wojsku oficerowie Polacy, (prócz kilku), acz nie zawsze lubiani przez dowódzców swoich, prawie zawsze posiadają ich szacunek i miłość żołnierzy z powodu łagodniejszego obchodzenia się z nimi.
O konserwowaniu w sobie narodowości przez tych panów, już powiedziałem kilka wyrazów; tutaj powiedzieć należy, iż ci, którzy mają żony Polki, w większej zupełności zachowują charakter polski niż żonaci z Moskiewkami i niektórzy kawalerowie. W ogóle jednak urząd obcy, pobyt między obcymi, ich wpływ zgubne ślady wycisnął lub wyciska na charakterze Polaków; dla tego to radziłbym każdemu urzędnikowi i oficerowi, służącym w Rosyi a mającym prawo wracać do Polski, nieodwlekać wyjazdu do ojczyzny i pospieszyć na pole najwłaściwszej dla Polaka pracy.
W Moskwie jest wiele gatunków deportacyi. Deportują na osiedlenie, do wojska, do robót, do kopalni, deportują na urzęda a prócz tego wyganiają drogą zwyczajnego odkomenderowania. W roku 1846 w skutek powstania organizującego

  1. Sokołowski, pułkownik, nie zły człowiek, umarł w Czycie 1860. roku.