Strona:PL Agaton Giller-Opisanie zabajkalskiej krainy w Syberyi t. 1 065.jpeg

Ta strona została skorygowana.

zabawie. W Czycie, nie tak sama zabawa, jak rozmowy i dowcipy patrzących zwracały moją uwagę. Kłótnia pomiędzy kancelistą a podoficerem kozackim, zainteresowała wszystkich. Jeden drugiemu wymawiał pochodzenie i stan jego; kancelista lżył kozaków, kozak zaś lżył urzędników, spór skończył się bitwą, która nie miała jednak sinych i krwawych następstw.
Zabawy publiczne, dały mi dobrą sposobność przyjrzenia się kobietom w Czycie. Ani jednej pięknej nie widziałem. O ich prowadzeniu się mówili mi ludzie dobrze obeznani z towarzystwem miejscowem: że nie odznacza się szczególną surowością obyczajów, że wypadki niewierności małżeńskiej nie są bardzo rzadkiem zjawiskiem, że wreszcie intrygi miłosne przeszkadzają tutejszym paniom spełniać należycie obowiązki matek i żon.
W ostatnich czasach, wybudowano tu koszary dla kozaków, koszary dla artylerzystów, wznoszą wielki dom dla gubernatora, myślą o wystawieniu nowego więzienia, lecz nie myślą o założeniu szkoły. W Czycie niema nawet szkoły elementarnej, niema drukarni i księgarni, a życie umysłowe jest jeszcze w pieluchach.
Nie tylko w Czycie, ale w całym zabajkalskim obwodzie, życie umysłowe jest żadne. W całym obwodzie niema gimnazyum ani wyższych instytucyj naukowych, handel księgarski wcale nie istnieje, drukarni i litografii niema ani jednej. Ci, którzy lubią czytać, sprowadzają książki i gazety z Petersburga, Moskwy, z Warszawy lub z Wilna. Dotąd nie urodził się w Zabajkalu ani jeden człowiek, któryby słynął w świecie naukowym, literackim lub artystycznym. Przemysł i rękodzieła są także na bardzo nizkiej stopie. Kto chce nosić porządne ubranie lub buty, sprowadza je z Irkucka, z Petersburga a nawet z Warszawy. Niedawno osiadło w Czycie kilku polskich rzemieślników, zesłanych za kryminalne lub policyjne przestępstwa do Syberyi; jest więc teraz w Czycie stelmach, stolarz, kowal, siodlarz, ale niema dobrego krawca i szewca.
W liczbę mieszczan czytyńskich wpisano także kilkunastu Polaków, szlachty zagonowej z Litwy i z Wołynia, przysłanej