Strona:PL Agaton Giller-Opisanie zabajkalskiej krainy w Syberyi t. 1 091.jpeg

Ta strona została skorygowana.

od Darasunu we wsi Ilińsk są także szczawy żeleziste. Pomiędzy Ingodą i Agą, w odległości trzech mil od wsi Kajdałowej a jednej mili od wsi Ułdurgi, są wody mineralne Ułdurińskie, szczawiowo-żeleziste.
W dolinie rzeki Ulatuj wpadającej do Ingody o 120 wiorst od Nerczyńska, są szczawy; w tejże dolinie i tegoż samego gatunku wody mineralne co i w Ulatuju, są wody przy wsi Zawita cztery wiorsty od Ingody a 70 od Nerczyńska. Skuteczności tych wód doświadczyło wielu ludzi. Ludność miejscowa, szczególniej buriacka, czci je i gromadami korzysta z ich leczących własności. Wielka szkoda, że przy tych źródłach niema hoteli, restauracyj a głównie aptek i lekarzy. Nic tu nie zrobiono dla upiększenia miejscowości i nie myślą nic zrobić dla wygody i potrzeb chorych. Dużo jeszcze czasu upłynie, zanim pomyślą o urządzeniu mieszkań porządnych i łazienek przy wodach mineralnych; nie prędko jeszcze postawione zostaną na stopniu europejskim. Z czasem jednak wody zabajkalskie z całej Syberyi ściągać będą gości i chorych, bo skuteczność ich własności lekarskich już jest doświadczona, a wszystkie znajdują się w miejscowości wspaniałej co do położenia, i w klimacie najzdrowszym w Syberyi. Z Tury wypłynęliśmy około południa. Upał ugromny[1], szczególniej nam na wodzie dopieka; dla ochłodzenia się zeskakiwałem z tratwy w rzekę, której koryto robi się tu już szerszem a i dolina jest mniej ścieśniona i błonia rozszerzają się.
Południowe słońce uśpiło moich towarzyszy podróży. Z twarzą nie zakrytą, ku słońcu zwróconą śpią jak zabici; dwóch tylko nie śpi, jeden szyje buty, a drugi gotuje dla mnie obiad z mięsa i kartofli. Przełożony nad żołnierzami, z którymi płynę, miał urlop bez terminu, wydawany rosyjsskiemu żołnierzowi po 15 latach służby; teraz, z powodu wojny i spodziewanych z Anglikami przy ujściu Amuru potyczek został wezwany do powtórnej służby. Jest to człowiek już stary; twarz otwarta i dobra okolona jest faworytami Mikołajewskiemi; cichy, potulny, bojaźliwy, nie umie rozkazywać i nie umie nadać sobie potrzebnej powagi. Żołnierze podwładni mu, nie słuchają go, a na tratwie panuje jak się

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku — winno być: ogromny.