Ta strona została uwierzytelniona.
Z Batów wypłynęliśmy 15. września. Pogoda była prześliczna, niebo bez chmurki. Brzegi zżółkłą jesienną roślinnością pokryte, a powietrze pełne było zapachu siana. Wszędzie wspaniałe widoki mieliśmy dzisiaj po drodze: skały wapienne, wysokie góry, obszerne błonia, kolejno po sobie następują, a rzeka coraz szersza, coraz głębsza błyszczy się i kręci jak wąż. Na przestrzeni 24 wiorst dzielącej Baty od Szyłkińskiego Zawodu są dwie wioski: Czałbucza i Ulgicze.
Do Szyłki przypłynęliśmy około południa.