Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/110

Ta strona została przepisana.

 Mogiła na oścież otwarta!
O! o! Niech serce me szlocha,
Niech łzy wylewa piekące!

*

KSERKSES.
O jakąż mi w duszy
Budzisz tęsknotę za druhy zmarłymi!
Bronię się słowom twym, bronię!
O żal! o żal! Jak kruszy
Serce się moje w tem łonie!
CHÓR.
I w naszem wnętrzu pragnienie się budzi
Ku owej mocy olbrzymiej
Tych, którzy mnogiej przewodzili rocie
Mardyjskich ludzi.
Wyznaj, gdzie wierny jest panu
Ksantys? Orężnej
Gdzie pełen chwały
Jeździec, wspaniały
Arsam? Kegdadat? Gdzieś podział Litymnę?
Gdzie Anchar i Tolmos potężny?
O tak! zginęli, zginęli
W topieli!
Głębie objęły ich zimne!
Za kołem twojego rydwanu
Nie kroczą w purpurze i złocie!


∗                    ∗

KSERKSES.
Niema ich, niema tych wodzów wyprawy!