Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/126

Ta strona została przepisana.

U czyich mi klękać ołtarzy,
Mnie, najkorniejszej z sług?
6. DZIEWICA.
Ach! próżno się serce skarży!
Czas już, o groźni niebianie,
Posągom waszym oddać cześć!
7. DZIEWICA.
Słyszycie, hej! słyszycie głośne zbroić granie?
W szaty i wieńce strojne,
Kiedyż to mamy prośby bogobojne,
Jeśli nie dzisiaj, wznieść?
8. DZIEWICA.
Słyszę pochrzęsty —
Nie jednej to dzidy szczęk!
Huk się to gęsty
Ku moim uszom niesie.
O ty Aresie,
Dawną dzierżący nad tą ziemią straż,
Zali ją zdradzić masz?
9. DZIEWICA.
Przyjmij ten jęk,
O bóstwo w przyłbicy złotej![1]
Jeśliś gdykolwiek miłowała nas,
Tak więc i dzisiaj, jak w miniony czas,
Odpieraj od nas nieprzyjaciół groty!
CHÓR.
Patrzcie, bogowie, obrońcę tej ziemi,
Na nas, dziewice,

  1. Atena.