Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/143

Ta strona została przepisana.

Twierdzeniem, że go widział kiedy zwyciężonym —,
Zwycięstwo będzie przy nas. Staną w boju onym
Dwaj równi przeciwnicy, lecz, mając na względzie
Ich godła, Hiperbiowi Zeus wybawcą będzie.
CHÓR.
Kto wrogiem Zeusa tarczę swoją znaczy,
Potworem ziemnym, co u bóstw i ludzi
Wstręt jednakowy budzi,
Ten — sprawi niebiosów to łaska —
Rychło swój koniec zobaczy:
U wrótni miasta
Dumną swą głowę roztrzaska.
GONIEC.
Tak stań się... Teraz powiem, kto ma z swą zasadzką
Uderzyć, jako piąty, w bramę borreadzką,
Przy syna Zeusowego, Amfiona, grobie.
Nad boga, nad swe oczy więcej waży sobie
Swą włóczni?; jej ufając, zarzeka i klnie się,
Że Kadma gród, na przekór Zeusowi, rozniesie.
Tak matki-myśliwczyni [1] latorośl się perzy,
Zaledwie mężniejący gładysz. Meszek świeży
Na liczka mu się puszcza, gęsty porost, znamię
Wiosennej doby życia. Męstwo jego kłamie
Nazwisku [2]: Nie jak panna, lecz jak mąż wspaniały
Ku wrótniom się kieruje, dzikich spojrzeń strzały
Rzucając ze źrenicy. Lecz i on próżności
Nie woJen całkowicie, hańbę naszych włości
W puklerzu swoim dźwiga spiżowym; krwiożerczej
Kształt Sfingi, wokół gwoźdźmi przykowany, sterczy

  1. Atalanta kalydońska.
  2. Parthenopaios od parthenos, panna, dziewica.