I oto leżą, powaleni mieczem.
Z powalonymi mieczem cóż się stanie?
Jak my wam na to odrzeczem
Pytanie?
W grobie ojcowskim czeka ich posłanie!
Boleśnie zawodzi dom,
Któremu zginął król,
Boleśnie mu wtórzy mój ból,
Mój płacz, mój żal,
Ta moja rozpacz żywa,
Co mi się z piersi wyrywa,
Ze taki dotknął nas srom.
Spal mi się serce, spal,
Patrzące, jak czeluść grobu
Chłonie tych wojów obu.
Mam-ci ja prawo narzekać, mam prawo
Czynić wyrzuty, iż biedni ci wodze
Ach! tylu naszych zgubili tak krwawo,
Tak srodze!
I obce hufy padły na tej drodze!
Zali, jak wielki jest świat,
Mógł kto gdykolwiek znać
Biedniejszą z rodzących, niż mać,
Co na ten los
Dała wam życie, śluby
Zawarłszy z synem swym, wam, zguby
Własnej rodzicom? Ach! padł
Wzajemny, straszny cios