Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/179

Ta strona została przepisana.

Spojrzyj, o Panie,
Na owej pychy kwiaty,
Na tę niesforną brać młodą,
Pragnącą z nami wejść w małżeńskie śluby!
Lecz szał ten źródłem jest zguby!
Zawiśnie nad nią karząca dłoń Aty
I żal powstanie:
Tak ją te chucie zawiodą!


∗                    ∗

Taki żal
Rwie się w dal
Z tej nieszczęsnej piersi mej!
Taki z warg
Ciężar skarg
W łzach mi spływa!
O jej! O jej!
Jam żywa,
A śpiewam na własnym pogrzebie!
Pod twą się uciekam obronę,
Pragnę cię zjednać dla siebie,
O Apio[1], ty ziemio wzgórz!
Obcy mój język ci znany,
Same-li na mnie łachmany,
Ach! nieraz już
Sydońską darłam zasłonę.

*

Śród tych dróg
Gdy mnie bóg
Nie zawiedzie w śmierci kraj,

  1. Argos.