A rysy te kipryjskie mają wasze lice
Po dzielnych chyba ojcach. Więcej dałbym wiary,
Że z roduście koczownic, co, słyszę, obszary
Indyjskie aż po rubież etjopskiej ziemi
Na chyżych przebiegają wielbłądach. Z krwawemi
Porównałbym was raczej Amazonki, w dłoni
Nie widzę jednak u was strzałonośnej broni.
Dlatego pożądaną wielce mi nauka,
Skąd związku z krwią argiwską wasze plemię szuka
PRZODOWNICA CHÓRU.
Tu, w Argos, była Io dzierżycielką kluczy
W świątyni boskiej Hery — tak wieść dawna uczy.
KRÓL.
Czy wieść, która powiada, że z niebieskich włości —
PRZODOWNICA CHÓRU.
— — Zeus zeszedł, by się z Io połączyć w miłości,
Że wraz też oczy Hery tę miłość spostrzegły.
KRÓL.
I jakże spór się skończył, w sercu bóstw rozżegły?
PRZODOWNICA CHÓRU.
W jałówkę ją zmieniła. — Oto gniewu skutki.
KRÓL.
Więc Zeus do pięknorogiej przystępował młódki?
PRZODOWNICA CHÓRU.
Tak, zbliżał się do Io w buhaja postaci.
KRÓL.
A jakżeż jej się niebios władczyni odpłaci?
PRZODOWNICA CHÓRU.
Wszechwidzącego stróża dała biednej krowie.
Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/187
Ta strona została przepisana.