Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/202

Ta strona została przepisana.

Ludźmi, co żyli w włości Aigiptowej,
Pozieleniały, groźny wstrząsnął strach,
Oko im dziwnie pobladło,
Dziwne ujrzawszy widziadło:
Przed nimi ach!
Stanął niezwykły, przepotworny zwierz,
Wstrętny mieszaniec z dziewicy i krowy...
Gdzież ulgę znalazła, gdzież
Przez gza ścigana ta Io? Z tych burz
Któż ją wybawił? któż?


∗                    ∗

On, władca po wieków wiek,
Siłą swych bożych tchnień
Kojący stworzywszy lek,
Męce jej zadał kres:
Potok wstydliwych łez
Wylała Jona
I, brzemię Zeusa uczuwszy śród łona,
Jak wieści chodzą po świecie,
Dorodne zrodziła dziecię,

*

Szczęśliwe po wszystek czas.
I świat zawołał w krąg:
»Oto zamieszkał śród nas
Prawdziwy Zeusa szczep!
Zeus tylko, władca nieb,
Mógł w swojej szczerej
Poskromić mocy gniewny podstęp Hery«.
I patrzaj, dziś twoją ziemię
Nawiedza Epafa plemię!


∗                    ∗