Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/203

Ta strona została przepisana.

Do kogóż przeto najsłuszniej w potrzebie
Zwracać się mamy, jeśli nie do ciebie,
Ty ojcze rodu, ty panie,
Potężne władanie
Zawdzięczający swojej własnej dłoni?
O Zeusie, wielki tworzycielu,
Z pośród obrońców wielu
Twa li nas mądrość obroni!

*

Zeus nie zna władzy niczyjej; potęga
Jego wszechmożna ponad wszystko sięga!
Niema sił takich u góry,
Aby k’nim w ponurej
Spoglądał trwodze. Spiesznym idzie krokiem
W ślady słów bożych i czyn boży;
Od razu on w dzieło przetworzy,
Co w wnętrzu uchwalił głębokiem.

Z towarzyszami wraca z miasta

DANAOS.
Otuchy, moje dzieci! Dobrze nam się składa:
Korzystne dla nas wnioski uchwaliła Rada.
PRZODOWNICA CHÓRU.
Z posłańców najmilejszy, witaj, ojcze stary!
Lecz powiedz: ostatecznie jakie są zamiary?
Cóż ludu podniesione przyrzekły nam dłonie?
DANAOS.
Powzięto jednomyślnie w Argiwczyków gronie
Uchwałę, co mi starczą odmłodziła duszę.
Rozgłośny krzyk wypełnił napowietrzną głuszę,
Gdy lud, podniósłszy ręce, postanowił zgodnie,