I niechaj będzie Likejczyk [1] życzliwy
Wszystkiej młodzieży.
Coraz obfitszych owoców
Niech Zeus łaskawie przysparza tej ziemi;
Niech płodna trzoda się plemi,
Śród bujnych, żyznych pasąca się łąk!
Niechajże wola niebiosów
We wszystkiem kraj ten pomyślnością darzy!
U stóp ołtarzy
Niech rozbrzmiewają lutnie;
Niechaj z ust świętych rozdźwięczą się w krąg
Pieśni radosne, płynące rozrzutnie
Potoki głosów!
∗
∗ ∗ |
Lud, co ma władzę nad miastem,
Niechaj w spokoju
Czci swojej strzeże,
Z dobrem ojczyzny zawarłszy przymierze.
Wprzódy, nim Ares popchnie go do boju,
Niechaj, wyznawca cnej sprawiedliwości,
Próbuje zgody, nie krzywdząc swych gości
Niech wielbi rodzime swe bogi,
Ziemi tej głowy;
Jako mu stary
Każe obyczaj ojców, niech ofiary
Składa im z wołów, w wieniec wawrzynowy
- ↑ Apollon.