Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/215

Ta strona została przepisana.

Chcesz
Albo i nie chcesz biedź
Do naw?!
CHÓR.
Ród stary my, wiedz,
Z pradawnych leż,
Nie hańbij go przeto, lecz sław!
GONIEC.
Co? Nie masz jeszcze dość?
Precz stąd cię wyrwie ma złość,
Tych, patrzaj, piersi mych stal!


∗                    ∗

CHÓR.
O jej! O jej!
Oby cię zagnał strasznej burzy czas
W fal rozpienionych las,
Na sarpedońskich wydm piaszczysty skraj!
Obyś haniebnie tam szczezł!
GONIEC.
Jęcz, wzywaj bogów, lej potoki łez!
Gub się w zjadliwszych jeszcze skarg powodzi,
Jednak egipskiej nie unikniesz łodzi!
CHÓR.
O jej! O jej!
Jakżeż to szczeka ten plugawy człek,
Zająwszy lądu brzeg!
Wielki Nejlosie! Ach, poskromić chciej
Rozzuchwalony ten pysk!
GONIEC.
Dalej! z powrotem! Zwłoka próżny zysk!