Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/238

Ta strona została przepisana.

Boska Atrydów krew,
Król Menelaos i brat,
Król Agamemnon, na czele
Tysiącznych argiwskich okrętów
Jęli przecinać topiele
Morskich odmętów —
Zemsty poganiał ich gniew.

*

Z bojowym ruszyli okrzykiem —
Każdy krwiożerczy, ni ptak,
Ni oszalały ten sokół,
Co, skrzydeł wiosłami naokół
Z gniazda odartych, skalnych ścian
Powietrza prując szlak,
Krakaniem napełnia dzikiem
Przestworza:
Zaginął jego płód,
Przepadły pisklęta,
Długiego wylęgu trud.

*

Ale-ć Apollon czy Zeus czy Pan,
Władyki stromych gór,
Sokoli usłyszą wrzask:
Moc boża
O powierzonych swej trosce pamięta:
Pomsta żyje —
Choć nierychliwe,
Lecz sprawiedliwe
Jawią się Erynyje.

*