Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/270

Ta strona została przepisana.

Płodzi grzechy
I że w pokoleń się osnowie
Przebija ojców wina,
Że zbożna zaś rodzina
Zbożny wydaje plon:
Dla świata-ci będzie on
Krynicą cnej pociechy.

*

Pycha, z nieszczęściem ludzi
Wciąż igrająca, pychy wielkiej
Nowy, we winy bogaty
Obraz na światło budzi,
Aż przyjdzie chwila, gdy z zbrodni
Świeży się płód zapłodni:
Rodu zatraty
Sprawca posępny,
Niezwyciężony, niedostępny
Powstanie demon, syn Aty,[1]
Z obliczem swej rodzicielki.

*

Lecz Sprawiedliwość, co rada
Jasnymi blaski opromienia
Chat zadymione ściany,
Gdy zbożne życie w nich włada,
Odwraca od domu oblicze,
Gdzie ręce kryje zbrodnicze
Płaszcz, złotem tkany;
Bogactw potęga
Nigdy do serca jej nie sięga:

  1. Uosobienie winy.