Wszelakie inne sprawy rozważymy sobie
Na wspólnej naszej radzie, pilne sprawy miasta
I bogów... Niech, co dobre, mnoży się i wzrasta —
To naszą będzie troską! A gdzie jest wskazane
Lekarstwo, aby wyciąć czy wypalić ranę.
Roztropnie tam usuniem wrzodu powód srogi.
A teraz w dom swój wejdę, przywitam swe bogi,
Co, precz mnie ztąd wysławszy, znów mnie powrócili.
Niech przedsię mi zwycięstwo sprzyja każdej chwili.
KLYTAIMESTRA zwrócona do Chóru.
Sędziwa rado Argu, cni obywatele!
Nie wstydzę ja się wyznać przed wami, jak wiele
Miłości mam dla męża: i nieśmiałość bowiem
Opuszcza nas z latami. Przeto wam opowiem,
Nie cudzą nauczona dolą, tylko swoją,
Jak wiele wycierpiałam, gdy on był pod Troją.
Już w tem jest ból niemały, jeśli, opuszczona
Przez męża, dom samotny zamieszkuje żona;
A jakżeż te katusze bez ustanku rosły,
Gdy wieści coraz sroższe przynosiły posły.
Bo jeśliby te wszystkie był otrzymał rany
Mój mąż, o których goniec, za gońcem wysłany,
Obwieszczał, jużcić skórę miałby, ni to siatka,
Dziurawą, a jeśliby, jak nam wieść nierzadka
Głosiła, miał był poledz, byłby ni trójciały
Geryon i, zabity, zająłby wspaniały,
Potrójny kawał ziemi każdą z swych postaci.