Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/298

Ta strona została przepisana.

GŁOS AGAMEMNONA j. w.
O biada! po raz wtóry ugodzono we mnie!
DRUGI Z CHÓRU.
To króla jęk! Nie wątpić! Zabity nikczemnie!
TRZECI Z CHÓRU.
Potrzeba się naradzić, towarzysze mili,
Co czynić nam się godzi w tej rozpacznej chwili.
CZWARTY Z CHÓRU.
Ja powiem wam, co myślę: co tchu iść należy
Do miasta, niechaj zaraz wszystek lud przybieży.
PIATY Z CHÓRU.
Ja mniemam, że źle będzie, jeśli sprawę zwleczem.
Wszystkiego my z dobytym wywiedzmy się mieczem.
SZÓSTY Z CHÓRU.
I ja tego samego, mówię, jestem zdania:
Niech nikt z ras się nie waha, działać się nie wzbrania.
SIÓDMY Z CHÓRU.
Wiadoma rzecz: przygrywka to, co w mury miasta
Wprowadzi nam tyranię; przewrót z niej wyrasta.
ÓSMY Z CHÓRU.
Tracimy czas, a przecież zabójczą jest zwłoka
Dla tych, co swej przyszłości nie chcą spuścić z oka.
DZIEWIĄTY Z CHÓRU.
Bezradny tutaj stoję, lecz to wam wyłożę:
Kto działać chce, ten łatwo na radę się zmoże.
DZIESIĄTY Z CHÓRU.
I ja tak samo myślę, boć niema sposobu,
By kto pustemi słowy wskrzesił zmarłych z grobu.