Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/313

Ta strona została przepisana.

Nie widzisz tego okiem widzącem? Nadzieją
Pocieszam się, że wierzgać nie zechcesz, mój luby,
Przeciwko ościeniowi, gdyż nie ujdziesz zguby!
PRZODOWNIK CHÓRU.
Więc śmiałeś, niewieści uchu, na wzgardę rycerzy,
Co właśnie powrócili z tej wyprawy świeżej —
Tak! śmiałeś, pohańbiwszy wprzód małżeńskie łoże,
Wodzowi i mężowi uknuć śmierć? O boże!
AIGISTHOS.
I to ci łzy przyniesie! Twa warga zuchwała
Odwrotnie, niźli język Orfeusza, działa:
On słodkim swoim śpiewem wszystkie więził twory,
Ty zasię gniew obudzasz; szczek twój nazbyt skory
Do kaźni cię zawiedzie, tam ci zamkną usta!
PRZODOWNIK CHÓRU.
Ty królem chcesz być w Argos? O nadziejo pusta!
Umiałeś uknuć spisek, ale podnieść dłoni
Na niego — mord wykonać tchórzostwo ci broni.
AIGISTHOS.
Kobiety rzeczą podstęp, ja zaś podejrzenie
Budziłem, wróg dziedziczny — przyznać się nie lenię.
Lecz dzisiaj, gdym już posiadł te jego bogactwa,
Spróbuje silnie ściągać cugle mego władztwa —
Okiełzam ja przekornych! Owsem nie przepaszę
Rumaka, by miał wierzgać; krnąbrne stadko wasze
I głodem i ciemnicą zacnie obłaskawię,
W zaprzęgu chodzić będzie spokojnie i prawie.
PRZODOWNIK CHÓRU.
Z tchórzostwa-ś go nie zgładził; ona go zabiła,
Ohyda naszej ziemi i bogów, przemiła