Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/345

Ta strona została przepisana.

ORESTES klęczący na grobie uderza ręką o ziem.
Mój ojcze, któryś skonał niekrólewskim skonem,
Ramieniem pozwól zdobyć tron niezwyciężonem.
ELEKTRA.
I ja mam, ojcze, prośbę: niech twa moc zwycięża:
Przemógłszy Ajgistosa, daj mi dom i męża.
ORESTES.
Przehojne ci obiaty wówczas lud mój złoży.
Lecz jeśli nie wysłuchasz, w dzień umarłych boży
Darami naszej ziemi nie będziesz uczczony!
ELEKTRA.
I ja ci z ojczystego domu zniosę plony
Bogate w dzień zaślubin i we czci najszczerszej
Ze wszystkich grobów rodu twój przystroję pierwszy.
ORESTES.
O Ziemio! wróć nam ojca! niech na bój nasz patrzy!
ELEKTRA.
Daj moc, o Persefasso, w tej walce najrzadszej!
ORESTES.
O pomnij, ojcze, krwawej, morderczej kąpieli.
ELEKTRA.
Bacz sieci, w którą chytrze spowić cię umieli.
ORESTES.
W żelazne ni kajdany tak cię podle skuli.
ELEKTRA
O zdradnej, drogi ojcze, pamiętaj koszuli.