CHÓR.
O Zeusie, królujący na niebieskim łanie,
Teraz ty przy pas z swą pomocą stój!
Niech po manowcach pan nie błądzi mój,
Wszak-ci o prawo rozstrzyga się bój,
Prawa ty strzeż, o panie.
Daj, by przez niego ród zaginął wraży,
A on cię u twoich ołtarzy
Podwójną i potrójną ofiarą obdarzy.
Po raz się pierwszy dziś do wozu ciężkiego zaprzęga
Ten po rodzicu kochanym sierota.
Ty w ręku swych dzierż jego wodze,
Niechaj się w biegu miarkuje potęga,
Aby, zmęczona nie zgasła ochota
W tej twardej, chwalebnej drodze.
Daj, by przez niego ród zaginął wraży,
A on cię u twoich ołtarzy
Podwójną i potrójną ofiarą obdarzy.
Wy, bogactw królewskich skrzynie
Mający w opiece swojej,
Domu bogowie przyjaźni:
Niech krew się dawna w nowej krwi rozpłynie,
Niech wasza ręka stary mord rozbroi,
Wyzwólcie nas z tej kaźni.