Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/400

Ta strona została przepisana.

ATENA.
Zawiła zbyt to sprawa, iżby człowiek o niej
Rozstrzygał. A i ze mnie sąd się nie wyłoni,
Czy zemsta może ścigać mord ten, czy posiada
Ku temu słuszne prawo. Ręka twoja blada,
Obmyta z krwi, a jednak, choć oczyszczon wszytek
I zmazy nie przynosisz w mój święty przybytek,
O łaskę moją błagasz. Przeto miasto moje
Na oścież ci, bez wzgardy, otwiera podwoje.
Lecz prawa nikt i onym zaprzeczyć nie może.
Jeżeli nie odniosą zwycięstwa w tym sporze,
Wnet duch ich obrażony kraj mój zniszczyć umie —
W swym jadzie go pogrąży, w przeraźliwej dżumie.
Tak jest z tą naszą sprawą. A że ich żądania
Odrzucić ni go przyjąć, gdyż zło się wyłania
Z jednego i drugiego, przeto więc, jeżeli
Wyroki-ć już niezbędne, z swych obywateli
Wybiorę zaprzysięgłą godnych sędziów radę
I urząd ten po wieki stanowię i kładę
Podstawy niewzruszone. Wy zasie dowody
I świadki mi przywiedźcie, iżby prawo szkody
Nijakiej nie doznało. Ja pójdę w tej chwili,
Ażeby się najlepsi rychło zgromadzili
Mężowie, co, złożywszy przysięgę, przezemnie
Wybrani, wnet rozjaśnią sporu tego ciemnie.

Znika.

CHÓR.
Baw się, baw!
Nowych praw
Spadną klęski,
Gdy zwycięski