Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/423

Ta strona została przepisana.

I w nienawiści,
A wtedy ten wasz gród
Wroga zgniótł,
Wieczną się okrył sławą.
ATENA.
Tak więc umiecie szlachetnemi słowy
Na szczęsne tory nas wieść.
Oto od waszych przeraźliwych twarzy
Dla mego ludu jasna bije cześć.
Jeśli przyjaźni dar dla przyjacieli
Będziecie miały gotowy,
Wówczas od prawa dróg
Nigdy już kraj ten mój się nie oddzieli.
Tak się nie zdarzy,
Ażeby mógł
Potędze ulegać wrażej.
CHÓR.
Cześć ci, o cześć ci, mój ludu!
Bóg strzeże twego miasta.
Poddanym cnej Dziewicy
Radości kwiat wyrasta:
Kto z sercem się rozumnem
Udał pod skrzydła Pallady,
Temu i Ojciec sprzyja,
Chroni go od zagłady.
ATENA.
Wam cześć niech będzie. Szczęsną zwać się mogę,
Że przy tych światłach świątecznych, na czele
Tego pochodu pokażę wam drogę
Do waszych kaplic. Z trzód