W mnogie zgromadzon oddziały,
Ruszył ten tłum okazały
Pieszo, na koniach i statkach.
A na ich czele, uzbrojeni srodze
W łuki, dzielnego dosiadłszy bachmata,
Ruszyli Persów przechwalebni wodze,
Wielkiego króla poddani królowie:
W bojowych sprawni przypadkach,
Podziw dla oczu i postrach dla świata,
Waleczne powiedli mrowie
Amistr, Artafren, Astasp, Megabata.
Obok, z bitewnym oswojon rozgwarem,
Ruszył Masistes razem z Artembarem,
Odważny łucznik Imaj, Farandaka
I Sostan, kiełzacz dzikiego rumaki«.
Innych znów wysłał wielki Nejlos żyzny:
Perastag przybył z egipskiej ojczyzny
I Susyskanes; i świętą Memfidą
Pan władający, Arsames, i król
Teb starożytnych, Arjomard, idą
Na czele bezliku wioślarzy,
Mieszkańców bagnistych pól.
I ciżba Lidów zniewieściałych spieszy
Ze swego lądu; przewodzi tej rzeszy
Król Mitrogates i, wielkiej potęgi