Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/99

Ta strona została przepisana.

WIDMO DAREJOSA.
Co? gdzie skończył? ] jak? powiedz! może co go i ocali —
ATOSSA.
Stał na moście, który łączył lądy dwa nad głębią fali.
WIDMO DAREJOSA.
Ocalony — i naprawdę już powrócił do tej ziemi?
ATOSSA.
Tak, podobno... Mówią wieści... niema sporu między niemi.
WIDMO DAREJOSA.
Ach! spełniły się wyroki nazbyt prędko! Zeus wymierzył
Ich ostatkiem w mego syna. A jam przecież jeszcze wietrzył,
Iż bogowie na czas długi zechcą odwlec swe wyrocznie.
Lecz kto sam swój los przyspiesza, temu śle go bóg niezwłocznie.
Teraz oto swoim blizkim rozwarł źródła strasznej doli:
Snać nie wiedział syn mój młody i w młodzieńczej swojej woli
Mniemał w jarzmo skuć Hellespont, zmienić w sługę nurt ten święty —
Bospor boży chciał w swej pysze niewolnemi związać pęty!
Ścieg on morski chciał przekształcać; w więzy go zamknąwszy kute,
Hufcom wielki szlak otworzył. Bezrozumną żywiąc butę.
Mniemał zwalczyć wszystkie bogi, zwalczyć nawet Posejdona!
Szał opętał mego syna! Obłęd chory! Ach! niepłona
Żre mnie troska, by te skarby, którem zebrał z wielkim trudem,
Nie zmarniały gdzieś po świecie, między obcym jakimś ludem!