Strona:PL Ajschylos - Oresteja III Święto pojednania.djvu/35

Ta strona została przepisana.

Ażeby sprzymierzeńcem twym został na wieki,
By wierność, która nigdy chwiejnie się nie zmienia,
Przekazał swym prawnukom w długie pokolenia.
ATENA: (do oskarżycielek)
Czy wywód wasz skończony? Czy kto jeszcze powie
Cokolwiek? Czy głosować mogą już sędziowie?
PRZODOWNICA CHÓRU:
Zużyłam wszystkie strzały. Sprawę znasz dokładnie.
Wysłuchać tylko pragnę, jaki wyrok padnie.
ATENA: (do oskarżonych)
A wy, czy macie jeszcze jakowe zarzuty?
APOLLO: Co trzeba, słyszeliście. Na prawdzie osnuty
Wydajcie, bracia, wyrok, przysięgi swej pomni!
ATENA: Narodzie mój attycki! Niech się uprzytomni
Twej duszy nowe prawo, które ci nadaję.
Po pierwszy raz dziś sądzisz w sprawie krwi. Lecz kraje
Ajgeja[1] jużci odtąd na zawsze mieć będą
Dostojny ten trybunał — cześć jego urzędom!
Aresa znacie wzgórze[2]. Amazon tu plemię
Rozsiadło się obozem[3], gdy naszło tę ziemię,
Ścigając Tezeusza. Krwawej grozy posły,
Naprzeciw mego grodu własną twierdzę wzniosły,
Aresa czci ją święcąc[4] — odtąd ta opoka
Aresa zwie się wzgórzem[5]. Tam-ci cześć głęboka
Dla prawa i pokrewna czci tej wielka trwoga
Przed zbrodnią pokazywać będzie, gdzie jest droga
Prawości, gdzie występku, po wsze dni, jeżeli
Mych ustaw nie zamąci ktoś z obywateli
Zbędnemi dodatkami[6]. Błota wy do zdroju
Nasypcie, a czystego zbraknie wam napoju!
Mieszkańcom moim radzę, by, prawu ulegli,
Zarówno się swobody rozkiełzanej strzegli,
Jak ręki jarzmicieli. Nie trzeba też z miasta

  1. lecz kraje Ajgeja. — Ajgeus, mityczny król attycki.
  2. Aresa wzgórze — pagórek Aresa w Atenach.
  3. Amazon tu plemię rozsiadło się obozem. — Według podania wojownicze niewiasty, zamieszkałe w Azji Mniejszej, napadły Ateny, ścigając Tezeusza, syna Ajgeusa.
  4. Aresa czci ją święcąc. — Amazonki czciły najwięcej Aresa, boga wojny, i dziewiczą Artemidę, boginię łowów.
  5. odtąd to opoka Aresa zwie się wzgórzem — Areopag; pagos po grecku wzgórze; Areopag — wzgórze Aresa.
  6. jeżeli mych uwag nie zmąci ktoś z obywateli zbędnemi dodatkami. — Starożytni starali się utrzymywać dawne prawa bez zmian, sądząc, iż prawa nadane są przez bogów, ludzkie zaś dodatki mogą je tylko zniekształcić.