Strona:PL Ajschylos - Oresteja II Ofiary.djvu/15

Ta strona została skorygowana.

Wróżbitów orzekł głos,
Że w zmarłych grobie
Drży żądza krwi[1]:
Zemsty nie stłumią w sobie —
Że mord się objawił w tych snach.

I tu mnie ona śle[2],
Bogów przeklęta nać:
Pochlebstwem pragnie dziś
Przebłagać zabitych gniew
Ta najpodlejsza z żon...
Słów mi się własnych bać!
Bo gdzież ta wielka moc,
By zmyć wylaną krew?
Pohańbion dziś
Królewski gród,
Zamieszkał w nim
Ponury ból,
W głęboki mrok,
Nieznany wprzód,
Pogrążył się jasny dom
Z chwilą, gdy umarł król.

Tak, ongi, za dawnych lat —
Gdzież jest ten błogi czas? —
Z miłością słuchał tłum
Tego, co władca mu rzekł.
Inak czynimy dziś:
Strach li popędza nas.
Korzyść to ludzi bóg,
Za nią podąża człek,
Lecz pomsty dzień
Rozbłysnął już,
Przyspieszył swój

  1. wróżbitów orzekł głos, że w zmarłych grobie drży żądza krwi — Starożytni sądzili, że dusza zabitego tak długo nie jest zupełnie oddzielona od świata żyjących, dopóki nie zo-stanie pomszczona. Dusza zachowuje pamięć, pamięta swą krzywdę, żąda zemsty i nie zazna ukojenia, dopóki krew zabójcy nie zwilży ziemi. Tymczasem, wysyła straszne sny, mary senne, które dręczą zabójcę zapowiedzią zemsty.
  2. i tu mnie ona śle — Klitajmestra sądzi, że darami przebłaga zagniewaną duszę Agamemnona.