Strona:PL Ajschylos - Oresteja I Agamemnon.djvu/23

Ta strona została uwierzytelniona.

Sprawili moi gońce, tak-ci po sto razy
Podawał ten tamtemu królewskie rozkazy —
Zwycięzcą jest w tym biegu pierwszy i ostatni.
Ten znak ci moich wieści prawdę uwydatni,
Przysłanych mi przez męża dziś z pod murów Troi.
PRZODOWNIK CHÓRU:
Nie mogę-ć jeszcze bogom dziękować w tej mojej
Radości; pełna dziwu, słuchać jest gotowa
Bez końca moja dusza, pani, twego słowa.
KLITAJMESTRA:
Do Troi dziś wkroczyli zwycięzcy Achaje.
Dwojakie słyszę krzyki — tak mi się wydaje —
W tem mieście zwyciężonem. Wlej do jednej kruży
I ocet, i oliwę: juścić im nie służy
Ta spółka, zawsze-ć będą wrogami — tak losy
Nierówne wprowadzają rozdźwięk między głosy
Zdobywców i pobitych. Patrzaj: ci, pobledli,
Przy zwłokach swych najbliższych w wielkim smutku siedli —
Przy mężu tutaj żona, tam przy starcu dziecię,
Najmłodsza swego rodu latorośl. Na świecie
Większego niema bólu nad ten, gdy tak z wargi
Tych dziś już niewolników krwawe płyną skargi
Na dolę swych najdroższych. Tamci zaś, strudzeni
Zamętem i rozgwarem walk śród nocnych cieni,
Rozbiegli się po mieście, aby znaleźć jadło.
Nikt znaku się nie trzyma, idzie, jak wypadło,
Jak ślepy traf przydarzył; pomny swojej nędzy,
W trojańskich się pałacach rozgaszcza co prędzej:
Już szron mu nie dokucza, nie ziębi go rosa,
Na wartę iść nie trzeba pod gołe niebiosa,
Wygodnie nockę prześpi, ciepło i bez trwogi.
Jeżeli tylko uczczą opiekuńcze bogi
Tej twierdzy[1], poszanują w tej zdobytej ziemi
Przybytki bóstw — to myślę, że się już ze swemi

  1. jeżeli tylko uczczą opiekuńcze bogi tej twierdzy. — Głębokie religijne uczucie Greków nakazywało cześć i dla bogów pokonanych wrogów. Słowa te są zarazem przepowiednią: Grecy tych bogów należycie nie uszanowali i przez to poniosą niezliczone klęski w powrotnej drodze.