Strona:PL Ajschylos - Oresteja I Agamemnon.djvu/43

Ta strona została uwierzytelniona.

I ty się w nic rozwiejesz, ciemna dymu smugo,
Wijąca się nad bogactw popalonych zgliszcza.
Niech za to wierna dzięka bogom się uiszcza:
Z ich łaski nieprzyjaciel wpadł w nasze obierze,
Trojański gród argiwskie stratowało zwierze,
Gdy zbrojne, z wnętrza konia urodzone plemię[1]
Rzuciło się o Plejad zachodzie[2] na ziemię,
By, ni to lew niesyty, napić się posoki
Królewskiej! Ten-ci bogom nasamprzód głęboki
Złożywszy hołd, ku tobie zwracam się tej pory.
To wszystko, co mi rzekłeś, zawszeć jestem skory
Pamiętać, gdyż z twojemi zgadzam się słowami.
Niewielu przedsię znajdziesz takich między nami,
Co patrzą bez zawiści na szczęśliwą dolę
Swych bliźnich, chociaż zazdrość podwaja nam bole,
Albowiem, gdy do serca wsączy swą truciznę,
Rozkrwawia jeszcze bardziej naszą krwawą bliznę:
Niedosyć, że nas brzemię troski własnej trudzi,
Lecz jeszcze nas przygniata szczęście innych ludzi.
Wiem o tem z doświadczenia. Zawszem najwyraźniej
Ułudę tylko widział w zwierciedle przyjaźni,
Na miejscu życzliwości pustem chwytał mary.
Odyssej tylko jeden dotrzymał mi wiary,
On jeden, choć niechętnie poszedł z mą wyprawą[3],
Rad dzielił ciężkie jarzmo, niedolę mą krwawą.
Dziś nie wiem, czy on żywie, czy spoczął już w grobie
Wszelakie inne sprawy rozważymy sobie
Na wspólnej naszej radzie, pilne sprawy miasta
I bogów... Niech, co dobre, mnoży się i wzrasta —
To naszą będzie troską! A gdzie jest wskazane
Lekarstwo, aby wyciąć, czy wypalić ranę,
Roztropnie tam usuniem wrzodu powód srogi.
A teraz w dom swój wejdę, przywitam swe bogi,

  1. gdy zbrojne, z wnętrza konia urodzone plemię. — Agamemnon mówi tu o koniu drewnianym, do którego wnętrza schowali się najdzielniejsi bohaterzy achejscy i, w ten sposób ukryci, dostali się podstępem do Troi, gdzie urządzili straszliwą rzeź, niespodzianie wypadłszy z wewnątrz konia.
  2. o Plejad zachodzie. — Wschód konstelacji Plejad wypada na wiosnę, zachód — późną jesienią.
  3. on, (Odyssej) choć niechętnie poszedł z mą wyprawą. — W chwili rozpoczęcia wyprawy trojańskiej Odyss był odniedawna żonaty; żona wtedy własnie powiła mu dziecko — nie spieszyło mu się zatem do wojny. Udał więc chorego umysłowo. Lecz Palamedes, inny wódz achejski, dowiódł, że Odyss jest przy zdrowych zmysłach i zmusił go do wzięcia udziału w wyprawie.