Ta strona została uwierzytelniona.
Ucałowałem Małgorzatę.
Tymczasem wszedł Józef.
— Panie — rzekł do mnie tonem człowieka całkiem zadowolonego z siebie — rzeczy są już spakowane.
— Zupełnie?
— Zupełnie, panie.
— No, to rozpakuj je, już nie pojadę!...