Strona:PL Aleksander Dumas-Dama kameliowa.djvu/181

Ta strona została uwierzytelniona.
XVIII.


Chcieć nakreślić ci szczegóły naszego nowego życia, byłoby rzeczą trudną. Składało się ono z szeregu dzieciństw pełnych uroku dla nas, lecz nic nieznaczących dla obcych. Wiesz, co to jest kochać kobietę, wiesz, jak dnie stają się krótkiemi i jak się nie myśli o jutrze. Znasz to zapomnienie o wszystkiem, rodzące się z gwałtownej miłości, miłości pełnej zaufania i współudziału. Każda istota nie będąca kobietą kochaną, wydaje się istotą bezpożyteczną w rzędzie stworzeń. Żałujesz, żeś kiedyś rzucał okruchy twego serca innym kobietom i wydaje ci się rzeczą niemożebną, byś mógł kiedykolwiek ściskać inną rękę nad tę, którą trzymasz w swej dłoni. Mózg nie dopuszcza do siebie ani myśli, ani wspomnień, nic z tego, coby mogło oderwać od jednej myśli, co mu ciągle się płącze. Codzień w swej kochanej odkrywasz nowe czary, rozkosze nieznane.
Byt jest tylko dopełnieniem twych życzeń, dusza westalką podsycającą święty ogień miłości.
Częstokroć gdy noc zapadła, szliśmy usiąść pod drzewami dom otaczającemi. Tam wsłuchiwaliśmy się w wesoły gwar wieczorny, myśląc oboje o blizkiej