Ta strona została uwierzytelniona.
go z członków ambasady, którego nieraz widywałem u Małgorzaty, o chorobie biednej dziewczyny.
Napisałem wówczas do niej list, na który odpowiedziała, co pan wiesz, a którą to odpowiedź odebrałem dopiero w Tulonie.
Pojechałem natychmiast i reszta panu wiadoma...
Teraz pozostaje przeczytać tylko kilka kartek, jakie mi dała Julia Duprat, a które są nieodbicie potrzebne do uzupełnienia mej opowieści.