Strona:PL Aleksander Dumas - Czarny tulipan.djvu/204

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XXX.
HARLEM

Harlem, gdzieśmy przed trzema dniami przybyli z Różą a obecnie z więźniem, jest pięknem miastem, szczycącem się słusznie okazałością i pięknością sadów i ogrodów.
Podczas, gdy inne miasta Holandji zakładały swoją wielkość na wysławianiu zbrojowni, warsztatów okrętowych, bazarów i składów, Harlem poprzestawało na sławie zasadzania najpiękniejszych drzew, wiązów rozłożystych, topoli wysmukłych; żadne miasto nie miało takich miejsc do przechadzek służących, ocienionych sklepieniami liści dębowych, lipowych i kasztanowych.
Miasto Harlem widząc, że Lejda jego sąsiadka i Amsterdam stolica dążyły, pierwsze, ażeby się stać szkołą, a drugie stolicą handlu Holandji, postanowiło ze swej strony poświęcić się rolnictwu, czyli raczej ogrodnictwu.
Miejscowe położenie wzgórzyste, świeżością powietrza i ciepłem słonecznem dostatecznie zaopatrzone, nadawało mu pierwszeństwo przed innemi miastami Holandji wystawionemi na morskie wichry i słońce równin i skłoniło ludzi poświęcających się ogrodnictwu do osiedlenia się w niem.
W Harlem więc zamieszkali przeważnie ludzie spokojnego umysłu, zamiłowani w płodach ziemi i domowen zaciszu, jak w Roterdamie i Amsterdamie osiedli czynni, przemyślni, z umysłem żywym, skłonnym do przedsięwzięć i wypraw w odległe strony świata, jak wreszcie w Hadze ludzie światowi i politycy.
Wspomnieliśmy, że Lejda była miastem uczonych.
Harlem upodobało sobie sztuki piękne, muzykę, malarstwo i ogrodnictwo.
Harlem polubiło namiętnie kwiaty a pomiędzy tem pierwsze miejsce zajmowały tulipany.