Strona:PL Aleksander Dumas - Hrabia Monte Christo 01.djvu/062

Ta strona została uwierzytelniona.

lojalnej rojalistki — żartobliwie rzucił de Villefort. — Przyrzekam pani, że wypełnię mój obowiązek prokuratora jak najsumienniej, to znaczy, że o ile natrafię na zbrodniarza — będę bez litości.
Słowa te były dla matki, zaś oczami mówił swej narzeczonej:
— Bądź spokojna, ukochana, będę miłosierny przez miłość dla ciebie!
A Renee spojrzenie to przyjęła najsłodszym swym uśmiechem.
I z uśmiechem tym w oczach de Villefort wyszedł z sali.