Cofnął się, aby jego umysł, silnie wstrząśnięty doznanem wrażeniem, ocknął się, uspokoił... Postąpił parę kroków na środek celi i znów w to samo miejsce ucho przyłożył.
A wtedy usłyszał szmer, lecz tak cichy, że ledwo naprężonymi do krańców nerwami mógł być dosłyszany. Pracujący więzień poznał widać niebezpieczeństwo i aby dalej prowadzić pracę, użył w miejsce żelaza — ciszej działającego drąga.
Ośmielony tem odkryciem, Dantes postanowił również działać. Pragnął pomóc niestrudzonemu pracownikowi, nie był już zdolen trwać dłużej w bezczynności. Przedewszystkiem się zastanowił, czemby można było, jakiem narzędziem dzieło rozwalania muru rozpocząć? Nie miał jednak ani noża, ani najmniejszego choćby kawałka żelaza. Była w oknie wprawdzie krata, ale jak ją stamtąd wydobyć?
Sprzętami nory były: łóżko, stołek, stół, dzbanek i kubek. W łóżku były żelazne pręty, ale przymocowane były one silnie śrubami do ram. Bez obcęgów niepodobieństwem było je stamtąd wydobyć.
Jeden tylko pozostał sposób: potłuc dzbanek i jego skorup użyć jako narzędzia pracy. Rzucił, bez dłuższych namysłów, dzbanek na ziemię. Wybrał kilka ostrzejszych kawałków i ukrył w słomie, resztę pozostawiając na ziemi.
Miał teraz przed sobą całą noc do pracy. Spostrzegł jednak szybko, że narzędzie ma nietęgie, bo na twardym murze kruszyło się łatwo.
Wyczerpany, położył się do łóżka i zasnął odrazu.
Zrana przyszedł dozorca. Dantes zawiadomił go natychmiast o stłuczeniu dzbanka. Dozorca zaczął krzyczeć, rzecz prosta, lecz na tem się skończyło. Skorup nie pozbierał. Natomiast przyniósł nowy dzbanek.
Z niewysłowioną radością usłyszał Dantes łoskot zamykających się drzwi więzienia, co poprzednio zawsze wywoływało w nim ucisk serca. Wsłuchiwał się w echo oddalających się kroków, a gdy te ucichły, zerwał się z energją i przy świetle dnia, dopiero przedzierającego się do ciemnicy, ujrzał, że cała nocna praca na nic się nie zdała. Zamiast podbierać wapno —
Strona:PL Aleksander Dumas - Hrabia Monte Christo 01.djvu/142
Ta strona została uwierzytelniona.