— Jak wiesz — mówił opat — byłem przybocznym sekretarzem i przyjacielem hrabiego Spada, ostaniego z książąt tego imienia. Jemu to jestem winien wszystkie szczęśliwe chwile w życiu. Nie był bogaty — aczkolwiek bogactwa rodziny Spadów przeszły w przysłowie: „Bogaty jak Spada“ — mówiono.
— Dom hrabiego Spada nie miał dla mnie tajemnic. Widziałem nieraz, jak wertował on stare księgi i familijne rękopisy. Nie pojmowałem, jaki mógł być cel tej jego pracy, zdaniem mojem — bezużytecznej. Raz mu to powiedziałem, rzucił na mnie okiem, w którem gorycz, ból i zniechęcenie się malowały. W milczeniu dał mi tom, zawierający historję Rzymu. Tam to, w rozdziale dwudziestym, omawiającym życie Aleksandra VI-go, znalazłem zakreślone, jego ręką, słowa, których zapomnieć nie mogę. Oto one:
„Wielkie wojny romańskie zostały już zakończone, lecz Cezar Borgia, mimo olbrzymich zdobyczy potrzebował ciągle pieniędzy, aby ujarzmić Italję. Papież, Aleksander VI, domagał się również gotowizny, dla załatwienia sporów z Ludwikiem XII, królem Francji. Koniecznością było przeto przeprowadzenie jakiejś korzystnej spekulacji, któraby zdołała wypełnić próżne szkatuły.
Nie było to łatwe w ubogiej Italji. Jego Świątobliwość zdecydował się ostatecznie na zamianowanie dwóch nowych kardynałów.
Naznaczenie na te godności ludzi wyjątkowo bogatych mogło dać olbrzymie wpływy.
W wypełnieniu projektu, Aleksander i Borgia rozglądać poczęli kandydatów i wybór padł na dwóch ludzi istotnie bardzo odpowiednich, mianowicie na Jana Rospigliosi, który ze względu na liczne urzędy i przedsiębiorstwa, mógł mieć zawsze tyle pieniędzy, ile ich tylko zapragnął, i na Cezara Spadę, najznakomitszego szlachcica i najbogatszego rzymianina. Gdy notablom tym stały się wiadome projekty Aleksandra VI, dotyczące ich osób — zgodzili się na nie bez namysłu,
Strona:PL Aleksander Dumas - Hrabia Monte Christo 01.djvu/177
Ta strona została uwierzytelniona.