mam środki na to, by zadowolić wszystkie me zachcianki, przeto... Ot naprzykład zechciejcie spojrzeć na te dwie ryby, obok siebie w zgodzie spoczywające: jedna pochodzi z okolic o 50 mil leżących na południe od Neapolu, gdy ojczyzną drugiej — wody daleko na wschód od Moskwy.
— Cóż to za ryby? — zapytał Danglars.
— Pan Chateau-Renaud, który przebywał w Rosji, powie panu nazwę jednej z nich, zaś pan major Cavalcanti drugiej.
— Jeżeli się tylko nie mylę — rzekł Renaud Chateau — jest to sterlet.
— Zaś ta — pospieszył z kolei z odpowiedzią Cavalcanti — to minoga.
— I tak jest istotnie. A teraz, panie Danglars, zapytaj się tych panów, gdzie są te ryby poławiane?
— Sterlety — rzekł Chateau-Renaud — żyją w Wołdze.
— Minogi podobnej jak te wielkości, tylko w jeziorze Fusaro znaleźć można — odpowiedział Cavalcanti.
— Jakim sposobem te dwie ryby sprowadzono do Paryża?
— Nic łatwiejszego. Każda z tych ryb przywieziona została w oddzielnej pace, wysłanej trzciną i ziołami rzeki czy jeziora, gdzie ją złowiono. Tym sposobem ryby te żywe przywieziono do Paryża. Pan Danglars, który jako finansista musi być sceptykiem — niedowierza zapewne mym słowom?
— Przynajmniej brakuje mi bezwzględnej pewności, — odpowiedział Danglars z nieco złośliwym uśmiechem.
— Baptysto — zawołał wtedy Monte Christo — każ tu przynieść sterleta i minogę, które przyszły w innych pakach i które zapewne żyją jeszcze.
Nie upłynęło minuty nawet, jak służba wniosła dwie paki, po których otworzeniu ukazały się oczom widzów ryby wyżej wspomniane, w jak najlepszym stanie zdrowia.
— Po cóż pan sprowadzał, aż po dwie sztuki? — zapytał Danglars.
— Przecież jedna z każdej pary mogła zasnąć? — niedbale odpowiedział Monte Christo.
Strona:PL Aleksander Dumas - Hrabia Monte Christo 03.djvu/083
Ta strona została uwierzytelniona.