wart drugiego, oprócz niektórych rzeczy, jakie o nim opowiadają, gdy o mnie powiedzieć się nie odważą.
— Cóż to znów takiego?
— E... nic!
— Domyślam się już, wzmianka pańska przypomniała mi bowiem pewien wypadek, jaki miał miejsce w Grecji, a który łączono z nazwiskiem Mondego.
— A więc pan słyszał o tem! Sprawa Ali-Paszy. Okryta jest ona mgłą tajemnicy i przyznam się panu, że dałbym wiele, gdybym mógł ją poznać.
— Nie byłoby to zbyt trudne dla pana, panie baronie. Musisz mieć przecież korespondentów na całym świecie, a więc i w Grecji, naprzykład w Janinie?
— Naturalnie.
— A więc, gdybyś chciał, mógłbyś napisać do swego korespondenta z zapytaniem, jaką odgrywał rolę francuz, imieniem Fernand, w katastrofie Alego Teleben?
— Prawda! Że też mi na myśl nie przyszło! — rzekł Danglars, zrywając się żywo z krzesła — dziś jeszcze napiszę.
— A gdybyś otrzymał zbyt jaskrawe dowody winy...
— Udzielę ich panu.
— Byłbym bardzo za nie panu wdzięczny.
Podniecony Danglars pożegnał się szybko, wskoczył do powozu i dał rozkaz jazdy kłusem.
Strona:PL Aleksander Dumas - Hrabia Monte Christo 03.djvu/116
Ta strona została uwierzytelniona.