Strona:PL Aleksander Dumas - Hrabia Monte Christo 03.djvu/142

Ta strona została uwierzytelniona.


CZĘŚĆ DZIEWIĄTA.
DEMON ZEMSTY.
ROZDZIAŁ I.
BAL.

Przyszły znojne dni lata, a z nimi i bal w domu hrabiostwa de Morcef, zapowiedziany na sobotę.
Noc, która po dniu tym przyszła, była cicha, jasna, księżycowa.
Bal rozpoczął się tańcami w dolnej sali pałacu Morcefów. Przy dźwiękach wyborowej muzyki liczne pary tancerzy wykonywały przeróżne „pas“ taneczne!
Stoły biesiadne ustawiono w ogrodzie, co było pomysłem wyborowym, gdyż niema piękniejszej sali na świecie niż taka, która w miejsce ścian, ma szumiące drzewa, a w miejsce kopuły — ciemny granat nieba, usiany gwiazdami.
Aleje ogrodowe przybrano lampionami przenajrozmaitszych barw, zaś stół biesiadny wprost ginął w powodzi kwiatów. Już na samym początku zabawy wiedziano, iż będzie ona udana, ponieważ goście napływali bardzo tłumnie i wszyscy usposobieni jak najlepiej.
Jedna pani Danglars wahała się długo, czy ma na ten bal pojechać, czy też lepiej pozostać w domu — gdy tego samego dnia na rannej przejażdżce spotkała najzupełniej niespodziewanie w lasku Bulońskim powóz de Villeforta.