Strona:PL Aleksander Dumas - Hrabia Monte Christo 03.djvu/203

Ta strona została uwierzytelniona.

gdy ujrzał bardzo wielu znajomych, o których sądził dotychczas, że są zagorzałymi rojalistami.
Zapytany, czy jest przychylny sprawie? — jenerał odpowiedział, iż list z Elby powinien mówić za niego“.
Franciszek przerwał czytanie.
— Ojciec mój był rojalistą — powiedział — zbyteczną więc było rzeczą zapytywać się o jego przekonania, które były znane wszystkim.
— Czytaj, czytaj dalej — mówiło oko starca.
„Prezes — czytał dalej Franciszek — zwrócił się wtedy do Jenerała z żądaniem, by wyraźniej swe credo polityczne zdeklarował. Pan de Quesnel odpowiedział wtedy, iż pragnąłby przedtem się dowiedzieć, czego od niego mają zamiar żądać?
Oświadczono wtedy jenerałowi, iż klub otrzymał list z Elby z wiadomościami, dotyczącemi rychłego powrotu Cesarza, a także zapowiedź drugiego listu, który przywieźć ma dowódca statku Faraon, należącego do kupca Morrela, oddanego zupełnie sprawie. W tym drugim liście miało być więcej szczegółów, dotyczących powrotu.
W czasie czytania tego listu jenerał, którego uważano już za członka klubu, okazywać zaczął uczucia wstrętu i oburzenia.
— Jakie jest zdanie twoje o liście tym, jenerale? — zapytał go prezes.
— Myślę, iż niedawno przysięgliśmy Ludwikowi, nie godzi się łamać dla excesarza dane słowo.
Odpowiedź była tak jasna, iż nie mogło być już wątpliwości co do tego, jakie wzmiankowany jenerał wyznaje zasady.
— Jenerale — zawołał wtedy prezes — nie znamy żadnego Ludwika XVIII, ani ex-cesarza. Jest tylko jeden Cesarz Napoleon, oddalony chwilowo od swego państwa przez gwałt obcych i zdradę niektórych poddanych.
— Darujcie, panowie — odpowiedział jenerał. — Być może, że dla was nie istnieje król Ludwik XVIII, lecz ja go,